Blog, Film, Film Reviews, News

Wołyń aka Bug Krwią płynący


Napiszę krótko.

Wojciech Smarzowski w Wołyniu przedstawił Wielką Zwierzęcość gatunku dumnie zwanego ludzkim.

Kły, pazury, odbyt, libido i mnóstwo agresji, czasem uśpionej, acz tykającej jak bomba domowej roboty.

Wojna kumuluje stany drapieżne.

Daje wyżyć się, wykrzyczeć nieokiełznanej otchłani nie wiadomo z jakich powodów złem nazwanej.

Gdzie zło i dobro, tam człowieka brak.

Dwa guziki – czarny i biały.

I Bug – krwia płynacy,

Wołyń trupem przeorany,

wypatroszony,

nabity na pal,

ukrzyżowany,

zgwałcony,

koniem rozerwany

raz

po raz

bez górnolotnej idei.

Tak po prostu.

Z lubieżności zwierzęcia,

któremu trudno zaufać.